Starożytny człowiek chętnie obierał wzgórza na miejsce kultu religijnego. Zazwyczaj były to góry zewsząd widoczne. Taką jest właśnie Łysa Góra i dlatego stała się miejscem kultu religijnego jeszcze w czasach pogańskich. Historią swoją sięga czasów kultury łużyckiej (1300-400 p.n.e.). Żyzna okolica, dość gęsto zaludniona, a zwłaszcza uplasowanie się przemysłu hutniczego u podnóża góry sprzyjały rozwojowi ośrodka kultowego w okresie rzymskim i wczesnego średniowiecza. Trwałym śladem tego rozkwitu jest „krąg kultowy" - tajemniczy wał usypany z tłucznia kamiennego, długości około 2 km, dobrze zachowany od strony wschodniej. Pamięć o istnieniu kultu religijnego w czasach przedchrześcijańskich na Łyścu była zawsze żywa. Już piętnastowieczna monografia i wszystkie następne rozpisu¬ją się o tym i wspominają o wale kultowym. W latach 1956-1960 Instytut Historii Kultury Materialnej PAN przeprowadzał badania archeologiczne na Świętym Krzyżu. Wtedy przebadano pogański wał kultowy. U podstaw wału znaleziono ceramikę ze starszego okresu średniowiecza. Na tej podstawie określono prawdo¬podobną datę powstania wału (VIII w.). Wcześnie też zwrócono uwagę na znaleziska archeologiczne. O. Rufm w 1611 roku opisując Święty Krzyż podkreśla, że Łysa Góra była miejscem, gdzie groma¬dziła się ludność już w czasach przedchrześcijańskich, czego dowodzą znajdowane fragmenty zbroi i ułamki broni. Ciekawą wzmiankę umieścił O. Jabłoński pod rokiem 1686: Przed drzwiami kościoła naszego w boku skalę kując, trafunkiem napadli na miejsce, w którym znaleziono bożyszcze dawne węglami osypane*. Ks. Gacki w 1873 r. pisze, że za czasów Staszica znajdowano tu popielnice2. To stwierdza też Gwiaździc i inni. Legendy związane z Łysą Górą mówią nie tylko o czci oddawanej tu bóstwom, ale również o „zamku" - ośrodku władzy, który poprzedzić miał fundację benedyktyńską. „Powiest Rzeczy Istej", czyli powieść czeska z XV w. przekazuje nam historię pani łysogórskiego zamku, która uniesiona pychą wymagała dla siebie czci boskiej. Za to bluźnierstwo poniosła śmierć, a gromy zniszczyły i rozsypa¬ły budowle zamkowe. Jeszcze do dziś bieleją zwaliska skał. Tę opowieść można uważać za ludowe tłumaczenie powstania gołoborzy.